-Ale ja nie mogę tego przeczytać...
-Zrobisz jak chcesz, radziłbym przeczytać, od razu wszystko się wyjaśni. Opisałem w nim mój każdy dzień...
Po tych słowach Justin wyszedł... Spojrzałam na pamiętnik i wzięłam go do ręki. Moje całe ciało drżało, to są jego osobiste rzeczy. Nie miałom ochoty tego czytać, wiem tylko że wyraził tam wszystkie swoje uczucia. Nie chętnie otworzyłam pierwszą stronę, pierwsze na co zwróciłam uwagę to data... Tak, dokładnie pamiętam tą datę, wtedy ja i Justin po raz pierwszy się spotkaliśmy... Czytając to weszłam w tak jakby inny świat. Wszystko to co się działo, wróciło. Każda sekunda spędzona razem... Czułam się tak jakbym siedziała w głowie Justina i widziała wszystko z jego punktu widzenia. Mogłam teraz zobaczyć co myślał w danej chwili... Czytając każde słowo kolejna łza spływała mi po policzku. Nigdy nie sądziłam że w ten sposób o mnie myśli. On nigdy o mnie nie zapomniał, nigdy mnie nie zdradził a co najważniejsze nie przestał kochać. To było cudowne uczucie, opisywał dzień w którym się rozstaliśmy, bardzo to przeżywał, nie spodziewałam się tego, szczerze mówiąc myślałam że to ja bardziej cierpię. Opuścił mnie dlatego ponieważ chciał abym miała normalne życie, takie jakie on by chciał mieć teraz, chciał abym doceniała to co mam i cieszyła się życiem. Ten czas po rozstaniu który mijał dla mnie jak kilka długich miesięcy dla niego było jak wieczność. Nigdy nie mógł skupić się na pracy, a gdy przebywał z jakimiś dziewczynami cały czas myślał tylko o mnie. Nie wiem dlaczego nie dałam mu szansy, to wiele wyjaśnia ostatnie wydarzenia. Teraz nic nie staje nam na drodze aby być razem, tylko czy teraz on tego chce? Nie przeczytałam do końca pamiętnika, tyle mi wystarczyło, po prostu wszystko było już jasne. Wzięłam telefon do ręki i zadzwoniłam do Justina. Chciałam go zobaczyć... Umówiliśmy się u mnie w hotelu, powiedział że będzie za 10 minut. Gdy ktoś zapukał do drzwi od razu wstałam i podbiegłam do drzwi. Gwałtownym ruchem otworzyłam je i zaprosiłam Justina do środka. Widziałam że uważnie się mi przygląda, możliwe że nie wiedział jak zareaguje. Usiedliśmy na przeciwko siebie.
-Teraz już wiem jak było... Przepraszam że nie dałam Ci niczego wyjaśnić.
-Nic innego niż Ty się dla mnie nie liczyło... Ale sama wiesz to co się stało nie pozwala nam być razem...
-O co chodzi, nie za bardzo rozumiem ?
-Przeczytałaś do końca?!
-Nie. Wystarczyło mi to co przeczytałam.
-Tam jest coś ważnego, na samym końcu, wydarzenia z ostatnich dni. Gdy przeczytać wątpię że się odezwiesz, myślę że po przeczytaniu nie będziesz chciała mnie znać.
-Ale co się stało ?!
-Sama zobacz- Podszedł i otworzył pamiętnik na jednej ze stron.
-Justin bez względu na to co się stało chce być z Tobą.
-Uwierz mi nie chcesz...
-Nie chcesz być ze mną ?
-Chce i to bardzo, ale nie chce abyś cierpiała przeze mnie...
-Justin nie obchodzi mnie to co było, liczy się tylko to co jest teraz! Sam mi to kiedyś powiedziałeś!
-To nie ma sensu, przeczytaj do końca.
-Dobrze, przeczytam, ale proszę zostań.
Po raz kolejny wzięłam pamiętnik do ręki, strona była już otworzona, kontem oka widziałam że przez cały czas Justin mnie obserwował. Spojrzałam najpierw na datę, był to dzień rozdania nagród. Zaczynało się nieciekawie, połowę z tego to wiedziałam, byłam przecież na rozdaniu. Dziewczyna z którą był nazywała się Dayan. Nic szczególnego się nie wydarzyło, do puki ja nie kazałam wyjść Justinowi z mojego apartamentu... Wtedy gdy mówiłam że to wszystko bez sensu. On poszedł do Dayan... W tym momencie serce zabiło mi mocniej. Justin opisywał jak przyszedł przybity, że nie dałam mu nic wyjaśnić, opowiedział jej całą naszą historię. Usiedli razem i pili wino, kieliszek po kieliszku. W pewnym momencie doszło do tego że się nieźle spili. Bolało mnie to... Dayan podeszła do Justina, rozbierała się przy nim... Wykorzystała to że przeze mnie znów cierpi...
,,Pamiętam tylko że pocałowaliśmy się..."
Dalej Justin nic nie pamięta. Pamiętnik wypadł mi rąk, w ogóle nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przecież nie jest nic jasne...
-Widzisz... To koniec... -Mówił wściekły Justin.
-Nie... To nie jest koniec, nie pamiętasz co się wydarzyło, nie można zakładać najgorszego.
-I co nic na to nie powiesz ?
-Owszem boli mnie to bardzo, nie ukrywam. Ale miłość jest silniejsza, to było i tak z mojej winy.
-To nie Twoja wina... Gdybym nie chciał nie zrobił bym tego...
-To co się stało nie jest najważniejsze...
Wstałam z krzesła i podeszłam do Justina. Uklęknęłam na ziemi i spojrzałam głęboko w oczy Justinowi. Nagle zauważyłam że ma ślady na pięści jakby się bił. Z daleka nie widziałam tego.
-Co się stało?!
-Długa historia.
-No mów...
-Biłem się to wszystko.
-Coo ? z kim ?
-Nie powinienem Tobie nic mówić. Z Joshem, powiedział Ci że wraca do domu, to była ściema. Biliśmy się, kazał mi Cię zostawić, myślał że mnie zastraszy i nie będę się chciał z Tobą spotkać. Mówił że wy jesteście razem...
-On kłamał... Nie wierze, jak on mógł mi to zrobić...
-Nie przejmuj się nim...
Nie mogłam się powstrzymać, zbliżyłam się do Justina, złapałam jego rękę i delikatnie go pocałowałam...
________________________________________________
Jutro (niedziela, wieczorem) Kolejny :* Wydaje mi się że to już będą dwa ostatnie rozdziały, i napisze następną książkę... ;* Buziaki. Moje gadu: 25932405 Dla tych co chcieli by czytać moje kolejne książki : )
-Teraz już wiem jak było... Przepraszam że nie dałam Ci niczego wyjaśnić.
-Nic innego niż Ty się dla mnie nie liczyło... Ale sama wiesz to co się stało nie pozwala nam być razem...
-O co chodzi, nie za bardzo rozumiem ?
-Przeczytałaś do końca?!
-Nie. Wystarczyło mi to co przeczytałam.
-Tam jest coś ważnego, na samym końcu, wydarzenia z ostatnich dni. Gdy przeczytać wątpię że się odezwiesz, myślę że po przeczytaniu nie będziesz chciała mnie znać.
-Ale co się stało ?!
-Sama zobacz- Podszedł i otworzył pamiętnik na jednej ze stron.
-Justin bez względu na to co się stało chce być z Tobą.
-Uwierz mi nie chcesz...
-Nie chcesz być ze mną ?
-Chce i to bardzo, ale nie chce abyś cierpiała przeze mnie...
-Justin nie obchodzi mnie to co było, liczy się tylko to co jest teraz! Sam mi to kiedyś powiedziałeś!
-To nie ma sensu, przeczytaj do końca.
-Dobrze, przeczytam, ale proszę zostań.
Po raz kolejny wzięłam pamiętnik do ręki, strona była już otworzona, kontem oka widziałam że przez cały czas Justin mnie obserwował. Spojrzałam najpierw na datę, był to dzień rozdania nagród. Zaczynało się nieciekawie, połowę z tego to wiedziałam, byłam przecież na rozdaniu. Dziewczyna z którą był nazywała się Dayan. Nic szczególnego się nie wydarzyło, do puki ja nie kazałam wyjść Justinowi z mojego apartamentu... Wtedy gdy mówiłam że to wszystko bez sensu. On poszedł do Dayan... W tym momencie serce zabiło mi mocniej. Justin opisywał jak przyszedł przybity, że nie dałam mu nic wyjaśnić, opowiedział jej całą naszą historię. Usiedli razem i pili wino, kieliszek po kieliszku. W pewnym momencie doszło do tego że się nieźle spili. Bolało mnie to... Dayan podeszła do Justina, rozbierała się przy nim... Wykorzystała to że przeze mnie znów cierpi...
,,Pamiętam tylko że pocałowaliśmy się..."
Dalej Justin nic nie pamięta. Pamiętnik wypadł mi rąk, w ogóle nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przecież nie jest nic jasne...
-Widzisz... To koniec... -Mówił wściekły Justin.
-Nie... To nie jest koniec, nie pamiętasz co się wydarzyło, nie można zakładać najgorszego.
-I co nic na to nie powiesz ?
-Owszem boli mnie to bardzo, nie ukrywam. Ale miłość jest silniejsza, to było i tak z mojej winy.
-To nie Twoja wina... Gdybym nie chciał nie zrobił bym tego...
-To co się stało nie jest najważniejsze...
Wstałam z krzesła i podeszłam do Justina. Uklęknęłam na ziemi i spojrzałam głęboko w oczy Justinowi. Nagle zauważyłam że ma ślady na pięści jakby się bił. Z daleka nie widziałam tego.
-Co się stało?!
-Długa historia.
-No mów...
-Biłem się to wszystko.
-Coo ? z kim ?
-Nie powinienem Tobie nic mówić. Z Joshem, powiedział Ci że wraca do domu, to była ściema. Biliśmy się, kazał mi Cię zostawić, myślał że mnie zastraszy i nie będę się chciał z Tobą spotkać. Mówił że wy jesteście razem...
-On kłamał... Nie wierze, jak on mógł mi to zrobić...
-Nie przejmuj się nim...
Nie mogłam się powstrzymać, zbliżyłam się do Justina, złapałam jego rękę i delikatnie go pocałowałam...
________________________________________________
Jutro (niedziela, wieczorem) Kolejny :* Wydaje mi się że to już będą dwa ostatnie rozdziały, i napisze następną książkę... ;* Buziaki. Moje gadu: 25932405 Dla tych co chcieli by czytać moje kolejne książki : )
23 Dodaj Komentarz:
nie kończ!!!! ;D
świetne. ^^
Fajny jest ten rozdzial:)
Nie kończ tej książki ona jest świetna :D
Ale słuchajcie każda książka się kończy! Nie moze ciagle pisać tej bo nie bedzie miala pomysłów i będzie denna ta książka. Nie lepiej czytać kolejną której autorką będzie Isabell? Ja tam chce kolejną ;D A rozdziałek świetny ;****
świetny rozdział :)
czekam na ostatnie xD
.. jak coś to podaj tu adres bloga nowego . . .
Super opowiadaniee.
Ja chcę więcej . !
;)
Cudne opowiadanie.;**
Jestem ciekawa ostatniego rozdziału i wg nowej książki i pomysłu.;)
Zapraszam również do mnie:
http://wonderful-story.blogspot.com/
jest swietne ; dd
ze co ?! ostatnie rozdziały >?! teraz kiedy wszystko zaczyna sie dziac ?!
prosze niee .
by Michasia
Świetne.;D
http://www.wypelniasz-wygrywasz.pl/konkurs-z-nagrodami-gwarantowanymi-Top-Secret/index.php?recommended_by=84128722541347
wejdź w ten link!
wystarczy że wypełnisz krótką ankiete i masz nagrodę gwarantowaną w postaci bonu 50 złotych na zakupy w sklepach TOP SECRET!!!
POLECAM ;))
świetny rozdział ;pp
i czekam niecierpliwie na kolejną
;****
Dziewczyno masz talent . Jak możesz to zrób 2 część bloga bedzie super! :D
Kleosia ...
Super ! Błagam nie kończ ! Dodaj jeszcze z 5 rozdziałów . Pamiętaj jakbyś zaczęła nową książkę napisz mi 22249738 :*
i jak będzie nowa to pisz też do mnie (993603)
PIsss =-)
I ℒℴѵℯ ♡
Super ; *
U mnie nowy rozdział ; *
http://nastoletnia-milosc-naomi.blogspot.com/
świetny jest zresztą jak całe opowiadanie ;* nie kończ go jeszcze ;((
Świetne :)
Zapraszam do mnie liczę , że dodasz komentarz i dodasz się do obserwujących!;)
http://jassiewhite.blogspot.com/
http://justinbieberlowestory.blogspot.com/ zapraszam. :)
Nie kończ!!!!!!!
mówisz ze w niedziele dodasz a dziś czw. i nie ma kolejnego ; ((
Ale to jest zajebiste i ja chce nastepne rozdziały
I mam nadzieje ze twoja nastepna ksiazka tez bedzie taka cudna podasz mi jej link. prosze.^^.jak już zaczniesz.
A tu polecam swój blog http://mybook-rusia.blogspot.com/
Prześlij komentarz
Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *