-Cześć.
-Cześć kochanie, jak lot do domu ?
-Dobrze ale nie o tym chciałam rozmawiać.
-Rozumiem o co chodzi?
-Wyjaśniło się dlaczego musiałam wracać do domu...
-Ale mi się nie musisz tłumaczyć, ja to rozumiem.
-Tu chodzi o mnie...
-A więc słucham.
-Chodzi o to że wyrzucili mnie ze szkoły...
-Coo ?! Jak to ?
-No normalnie...
-Mogliśmy się nie spotykać... Mogłem wpaść na to szybciej skoro i tak już miałaś problemy ze szkołą.
-Justin przestań! To nie wina wyjazdu.
-A czego ?
Milczałam przez chwilę, skreślenie z listy było spowodowane wagarami i złymi ocenami a do tego jeszcze ten wyjazd, moja szkoła ma wysoki poziom a ja się do niej i tak nie nadawałam.
-Nie ta to będzie następna... Nic się przecież nie stało!
-Stało się... Szkoła jest w życiu najważniejsza!
-Nie to nie jest najważniejsze, dlaczego tak mówisz? Nie skończyłeś szkoły, sam ją rzuciłeś...
-Ale mi się nadarzyła okazja której nie mogłem zmarnować, to była szansa która się spełnia...
-To się nie wypowiadaj na temat mnie i co jest dla mnie najlepsze, ja sama to wiem.
-Musisz tak wszystko uprzykrzać ?
-Ty nic nie rozumiesz...
-Słuchaj ja mam tego dość... Planuje za trzy tygodnie przylecieć do Ciebie wtedy pogadamy!
Nie zdążyłam nic powiedzieć a on się rozłączył, nie wiedziałam czy mam się cieszyć czy nie... Zdenerwował mnie, to moje życie... Nie robię tragedii z tego że wyrzucili mnie ze szkoły, na tym się nie kończy, ja rozumiem że szkoła jest ważna... Trudno mi się było z tym pogodzić. Chris wypytywał mnie o całą tą wycieczkę ale nie miałam ochoty na nic, widział że miałam zły humor.
-To pewnie przez Justina... -Powiedział głośno Chris.
-Nie... -Mówiłam ale to po części była jego wina.
Widziałam że Chrisa intrygowało to co wydarzyło się ostatnio między mną a Justinem. Starałam się za bardzo tym nie przejmować. Teraz musiałam pomyśleć co zrobić ze szkołą... W szkole w której byłam był dość wysoki poziom i wydaje mi się że powrót do tej samej źle się by skończył. Ustaliłam tak że mam tylko tydzień na decyzje nie chce tego przeciągać. Mam nadzieje że uda mi się poprawić. Minus tego wszystkiego było to że nikogo nie będę znała... Jakoś się ogarnęłam i przebrałam, chciałam chodź na chwilę uciec od problemów. Ubrałam się w jasne rurki i bluzkę w panterkę. Wyszłam z domu i szłam przed siebie, w połowie drogi stwierdziłam jednak że pójdę do przyjaciółki Emily. Po niecałych 5 minutach byłam już u niej.
-oo cześć! Jak dawno Cię nie widziałam, co się ostatnio działo, w szkole Cię przestałam widywać...-Wyjaśnię Ci to później...
Weszłam do środka i poszłyśmy do jej pokoju. Usiadłam na wygodnym fotelu i zaczęłam jej wszystko opowiadać... Gdy jej powiedziałam że wyleciałam ze szkoły nie mogła w to uwierzyć. Emily chodzi ze mną do szkoły ale innej klasy.
-Mogłaś mi powiedzieć że masz problemy... Pomogła bym Ci. -Wiem że mogę na Ciebie liczyć zawsze ale nie tym razem...
-Dlaczego tak sądzisz ?
-Ponieważ to jest taka chwila w której muszę poradzić sobie sama, nikt mi nie jest w stanie pomóc. Staram się sama sobie wszystko poukładać, chodź nie jest to łatwe.
-Rozumiem Cię, ale wiesz że możesz na mnie liczyć w każdej sytuacji.
-Słuchaj możemy zmienić temat ?
-Jasne.
-oo cześć! Jak dawno Cię nie widziałam, co się ostatnio działo, w szkole Cię przestałam widywać...-Wyjaśnię Ci to później...
Weszłam do środka i poszłyśmy do jej pokoju. Usiadłam na wygodnym fotelu i zaczęłam jej wszystko opowiadać... Gdy jej powiedziałam że wyleciałam ze szkoły nie mogła w to uwierzyć. Emily chodzi ze mną do szkoły ale innej klasy.
-Mogłaś mi powiedzieć że masz problemy... Pomogła bym Ci. -Wiem że mogę na Ciebie liczyć zawsze ale nie tym razem...
-Dlaczego tak sądzisz ?
-Ponieważ to jest taka chwila w której muszę poradzić sobie sama, nikt mi nie jest w stanie pomóc. Staram się sama sobie wszystko poukładać, chodź nie jest to łatwe.
-Rozumiem Cię, ale wiesz że możesz na mnie liczyć w każdej sytuacji.
-Słuchaj możemy zmienić temat ?
-Jasne.
-Ostatnio zaczęłam interesować się Justinem... Oczywiście nie w tym sensie jakim myślisz. Ale jego życie jest dość ciekawe. Słuchaj nie obrażaj się za to ale muszę zadać ci to pytanie.
-No okej pytaj...
-No okej pytaj...
-Czy Ty i Justin... No czy wy jesteście jeszcze razem ?
-Ty jeszcze pytasz... Pewnie że jesteśmy. -Skąd ten pomysł.
-Po prostu nie byłam pewna, zobaczyłam coś co wydawało mi się być dziwne... -Ale gdzie ? - Pytałam zaciekawiona
-W telewizji... Nie chciałam Ci tego mówić, dlatego też zwątpiłam czy jesteście nadal razem.
Emily długo trzymała mnie w niepewności... Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Emily powiedziała że widziała Justina w telewizji z jakąś dziewczyną, mówiła też że najwyraźniej byli sobą zainteresowani.
-Ale to jest nie możliwe -Mówiłam z uśmiechem
-Tak myślisz?! Nie mówię tego na złość, tylko chce się z Tobą dzielić tym co wiem, nie chce żebyś cierpiała i żeby on Ciebie oszukiwał.
-Ale ja z nim rozmawiałam ostatnio przez telefon, i nawet podał datę spotkania -Mówiłam chodź na rozmowa była nieciekawa.
-Może i racja.
Emily wstała i podeszła do swojego komputera, powiedziała że nagrała ten filmik i chce mi go pokazać, tylko nie była pewna czy ja jestem na to gotowa. Usiadłam koło niej i patrzyłam w monitor starego komputera. Filmik trwał około 40 minut, najpierw trwał koncert w którym Justin zaśpiewał parę piosenek, nic nadzwyczajnego, miał nawet ubraną tą ładną turkusową koszulę w kratkę. Po jakimś czasie zaprosił kogoś na scenę... Weszła jakaś dziewczyna z mikrofonem, zaczął śpiewać z nią jakiś kawałek który słyszałam pierwszy raz... Na końcu podeszli do siebie. Ta dziewczyna złapała go za głowę i przyciągnęła do siebie... Filmik trwał jeszcze 3 minuty ale Emily go wyłączyła powiedziała żebym dalej nie oglądała... Musiałam to obejrzeć, popchnęłam ją i włączyłam go do końca... Myślałam że mi serce pęknie, on mnie oszukał...
___________________________________________
Kolejny w piątek ;*** (Bardzo możliwe że uda mi się dodać w środę wieczorem. x3)
Uwielbiam was :***
-Ty jeszcze pytasz... Pewnie że jesteśmy. -Skąd ten pomysł.
-Po prostu nie byłam pewna, zobaczyłam coś co wydawało mi się być dziwne... -Ale gdzie ? - Pytałam zaciekawiona
-W telewizji... Nie chciałam Ci tego mówić, dlatego też zwątpiłam czy jesteście nadal razem.
Emily długo trzymała mnie w niepewności... Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Emily powiedziała że widziała Justina w telewizji z jakąś dziewczyną, mówiła też że najwyraźniej byli sobą zainteresowani.
-Ale to jest nie możliwe -Mówiłam z uśmiechem
-Tak myślisz?! Nie mówię tego na złość, tylko chce się z Tobą dzielić tym co wiem, nie chce żebyś cierpiała i żeby on Ciebie oszukiwał.
-Ale ja z nim rozmawiałam ostatnio przez telefon, i nawet podał datę spotkania -Mówiłam chodź na rozmowa była nieciekawa.
-Może i racja.
Emily wstała i podeszła do swojego komputera, powiedziała że nagrała ten filmik i chce mi go pokazać, tylko nie była pewna czy ja jestem na to gotowa. Usiadłam koło niej i patrzyłam w monitor starego komputera. Filmik trwał około 40 minut, najpierw trwał koncert w którym Justin zaśpiewał parę piosenek, nic nadzwyczajnego, miał nawet ubraną tą ładną turkusową koszulę w kratkę. Po jakimś czasie zaprosił kogoś na scenę... Weszła jakaś dziewczyna z mikrofonem, zaczął śpiewać z nią jakiś kawałek który słyszałam pierwszy raz... Na końcu podeszli do siebie. Ta dziewczyna złapała go za głowę i przyciągnęła do siebie... Filmik trwał jeszcze 3 minuty ale Emily go wyłączyła powiedziała żebym dalej nie oglądała... Musiałam to obejrzeć, popchnęłam ją i włączyłam go do końca... Myślałam że mi serce pęknie, on mnie oszukał...
___________________________________________
Kolejny w piątek ;*** (Bardzo możliwe że uda mi się dodać w środę wieczorem. x3)
Uwielbiam was :***
13 Dodaj Komentarz:
Świetne..xD
Olciaa..;*
Ale świnia z niego ! ; /
Kurcze .
Czekam na następny . < 3
Kasia < 3
świetny! Czekam na następny.
Cudo! Czytam od samego początku i jestem w niebo wzięta :)
Zapraszam do mnie http://loveisamazing.blog.onet.pl/
Będę wdzięczna za komentarz, Megan :**
PS: Świetny strój :)
Fajneee.! :**
http://chlopak-ktory-nauczyl-mnie-zyc.blogspot.com/
Zapraszam < 33
Będzie mi miło jeśli dasz komcia ;d
jej no rozdział ci się bardzo udał po prostu jestem w nieb wzięta
wiku <33
ten jest chyba najlepszy! A zwłaszcza końcówka! Ale fajnie bo cos sie zawsze dzieje i to jest zajebiste. :****
Fajniutko tylko szkoda że piszesz tylko o dramatach..xd Przydałoby się coś wesołęgo..xd
Zapkręocna
ale czaaaaaaaaad ;DDDDDDDDDD
extra blog. pisz jak najdłużej. czytam zawsze jak jest nowy wpis. :D
www.historia-bieberka.bloog.pl
wystarczy komentarz
<3
genialny!
Super!!! <3 kOcham maXXX dasz koma nie??
www.gwiazdka-marzen.blogspot.com ! .,`! ;DD
Maksi Lala ha `.! ;P
Prześlij komentarz
Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *