-Idź już stąd!
Justin nic już nie powiedział... Przez cały ten czas nie spuszczał ze mnie wzroku. W milczeniu czekaliśmy aż wyjdzie z apartamentu. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Czy to wszystko miało jakikolwiek sens? Josh zamknął drzwi, wszedł do łazienki. Zauważyłam że na moim łóżku leży kartka. To było od Justina. Odwinęłam zmięty papier...
Proszę daj mi chociaż spróbować wszystko wyjaśnić...
Proszę zadzwoń, na mój stary numer.
Mam nadzieje że dasz mi ostatnią szanse
Justin.
To była dla mnie trudna sytuacja, nie mam pojęcia czego on ode mnie chciał. Myślałam że wszystko sobie już wyjaśniliśmy. Bałam się kilku rzeczy, między innymi tego że zrani mnie po raz kolejny. Postanowiłam o niczym nie mówić Joshowi. Schowałam kartkę do kieszeni i udawałam że wszystko jest ok. Szczerze mówiąc wkurzyłam się na niego, nie powinien tak reagować, po prostu nie spodziewałam się tego. Gdy wzięłam kąpiel od razu położyłam się do łóżka. Zasnęłam od razu, byłam bardzo zmęczona. Rano obudził mnie Chris, przybiegł do mnie jakiś zdezorientowany.
-Coś się stało?
-Tak, muszę jak najszybciej wracać do domu, pakuj się dziś wracamy.
Byłam w szoku, mieliśmy zostać tydzień a tu się okazuje że dziś już wracamy. Przemyślałam sobie parę spraw i chciałam jednak porozmawiać z Justinem.
-Słuchaj ale ja nie mogę...
-Ale musisz, nie masz innego wyboru.
-Mam, ja zostaje -Powiedziałam dając mu do zrozumienia że zdania nie zmienię.
-Dobrze, nic na siłę. Ale wiesz że zostajesz na własną odpowiedzialność ?!
-Tak wiem.
Widziałam po jego minie że się na mnie wkurzył... Ale coś mówiło mi abym jednak porozmawiała z Justinem. Pomogłam się pakować Joshowi. Gdy zjedliśmy śniadanie taksówka czekała na niego pod hotelem. Pożegnałam się z nim i wróciłam do apartamentu. Czułam się trochę samotna... Nikogo nie było, pusto... Wyjęłam kartkę od Justina i jeszcze raz ją przeczytałam. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam.
-Chciałeś abym zadzwoniła...
-Tak, proszę, spotkała byś się ze mną ?
-Dobrze, u mnie za godzinę !
Od razu się rozłączyłam jeśli nie będzie miał czasu to już nie moja sprawa, ja chciałam dobrze. Nie miałam zamiaru mówić tacie że Josh wrócił... Starałam się o tym nie myśleć. Musiałam się przygotować do spotkania, teraz gdy Josha nie ma możemy na spokojnie porozmawiać. Ubrałam się w biało-czarną koszulę w kratkę a do tego jasno niebieskie rurki. Włosy trochę wyprostowałam. Ogarnęłam moje rzeczy i byłam gotowa. Justin przyszedł przed czasem... Był ubrany w czarne spodnie i koszulę. Jego oczy były zniewalające, nie mogłam się na patrzeć, wracały wszystkie wspomnienia. Usiedliśmy w moim pokoju na kanapie.
-Nie wiem czemu to wszystko zrobiłem... To był błąd, i wiem że przeze mnie cierpiałaś...
-Nie ukrywał... Bardzo cierpiałam, po prostu nie mogłam żyć, to było dla mnie koniec...
-Chciałbym tylko aby było jak dawniej,
-Ale wiesz że tak się nie da ? Popełniliśmy wiele błędów, czy to ma jeszcze jakiś sens ?
-Aby się dowiedzieć musimy spróbować.
-Justin! Ale ja nie chce aby taka sytuacja się powtórzyła, nie chce przeżywać tego ponownie tylko dlatego że chcesz spróbować, a co jeśli nie wyjdzie ?
-Nie myśl o tym...
-Jak mam nie myśleć ? To już moje uczucie się nie liczą ?! Nigdy nie zapomnę tego co zrobiłeś...
-Wiem, ale ja nie mogę bez Ciebie żyć, tylko ty się liczysz.
-Mogłeś tego nie robić.
-Ale stało się i już nic tego nie zmieni...
-Właśnie... Nic tego nie zmieni, mogłeś pomyśleć szybciej...
-Dlaczego teraz wszystko utrudniasz ?
-Nie utrudnia ale nie wiem czy chce tak żyć. Jesteśmy rożni, zobacz tylko, jak ja żyje a jak Ty... Dwa różne światy.
-Ale to nie jest ważne...
-Dla mnie jest.
Sama nie wiedziałam co mam mówić, nie chciałam przez niego cierpieć ale ja go bardzo kocham.
-Justin ja muszę to wszystko sobie poukładać.
-Nie musimy się śpieszyć, ja będę czekał na Ciebie całe życie jeśli będzie trzeba.
Ciesze się że wszystko sobie wyjaśniliśmy, dowiedziałam się też paru interesujących rzeczy. Justin był blisko mnie a ja nawet o tym nie widziałam. Pamiętam że miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje... To były te momenty gdy Justin był blisko, nie spodziewałam się tego. A pierścionek który wyrzuciłam Justin wyłowił i zawiesił na łańcuszku na szyi... To było dość trudne... Siedzieliśmy przez długi czas w ciszy, ja przez cały czas przypominałam sobie chwile spędzone razem... Niestety od razu wracały te gorsze wspomnienia których wolała bym nigdy nie pamiętać i jak najszybciej o nich zapomnieć. Justin zbliżył się do mnie, widziałam teraz że przez te miesiące on się zmienił... Był inny ale wciąż porażająco piękny. Te oczy i uśmiech... Justin ręką delikatnie przeczesywał moje włosy... Jego dotyk budził we mnie dreszcze... Był tak blisko, przez chwilę czułam jego oddech na swoim ciele, i ten znajomy zapach który doprowadzał do szaleństwa. Z każdą minutą byliśmy bliżej siebie. Odgarnęłam swoje włosy i przygryzłam wargę. Nasze twarze już prawie się stykały, chciałam tego... Czułam jak objął mnie rękoma, zbliżył swoje usta do moich, delikatnie się pocałowaliśmy, czułam się dosłownie jak w niebie... Wiedziałam że łzy momentalnie spłynęły mi po twarzy, Justin przetarł je swoją dłonią. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, to było niesamowite uczucie... Nagle poczułam coś... Miałam obawę, nie chciałam się w to znów angażować... Po prostu się boję... Wstałam z kanapy, usiadłam na łóżko które było na przeciwko kanapy, wbiłam wzrok w ziemię do puki Justin nie wyjął z torby swojego pamiętnika który chciał abym przeczytała...
________________________________________________________
Dobra XD Następny w piątek :* Buziaki
16 Dodaj Komentarz:
okie paa:*
a ten superowy :P
super super ;)
cudne. ;**
zapraszam do mnie.;)
http://wonderful-story.blogspot.com/
boskie. ;*
kocham to.!
zapraszam tu :
http://chlopak-ktory-nauczyl-mnie-zyc.blogspot.com/
Łooo......alee fajne . ;d .
Kasia <3
fajne juz nie moge doczekac sie nastepnego rozdzalu
Kingu$$
Idealne ! Dodaj najszybciej jak możesz . Czekam :*
świetny
łaaaa
Rewelacyjne! <33
czekam na następną ... ;)
fajny rozdział :-)
czekam na następny xD
;]
Fajny..;]
zaczepiasty blog : 3 już nie moge się doczekać następnego rozdziału ..
_____________
zapraszam na moje blogi :
z opowiadaniem --> moje-magiczne-story.blog.onet.pl
i z pamiętnikiem --> aleobiecaj.blogspot.com
Kiedy notka??
Ni ma rozdziału ;<
niemogę się doczekać , następnego .; *
Eh!! o dokoncz pisac tak wiem ze pisze troche za pozno no ale coz, wciągnął mnie twój blog. Chętnie przeczytam reszte. Pozdrawiam K.
Prześlij komentarz
Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *