/

Rozdział 34

środa, 25 sierpnia 2010
Justin zaproponował że przyniesie coś do zjedzenia. Gdy poszedł coś przygotowywać ja w tym czasie ruszyłam w stronę łazienki. (Wygląd łazienki) Umyłam ręce i poczułam że jestem w objęciach Justina. Odwróciłam się i wtuliłam się w jego ciało. Nagle poczułam jak pociągnął mnie za sobą w stronę wielkiej wanny. Włączył wodę i wpatrywał się w lecącą wodę, cały czas trzymając mnie przy tym za rękę. Gdy minęło niecałe 5 minut zaczęłam zastanawiać się co on robi. Spojrzałam mu w oczy, były takie inne. Nagle Justin wziął mnie na ręce z taką łatwością. Krzyknęłam gdy zobaczyłam że jestem w wannie z wodą a do tego w ubraniach. 
-Justin! Co ty robisz ?! -Mówiłam wkurzona.
-To co widzisz. - Zaśmiał się. 
Przytrzymał mnie abym nie wyszła, a sam wszedł do wanny. Dziwnie się poczułam. Po krótkiej chwili zaczęliśmy się całować. Zaczęłam się śmiać, Justin chlapnął mnie wodą prosto w twarz, zrobiłam mu to samo, później to się przerodziło w wygłupy. Byliśmy cali mokrzy, wyskoczyłam z wanny jak poparzona, wzięłam ręcznik i poszłam się przebrać. Co mu strzeliło do głowy? Myślałam sobie. Wysuszyłam włosy i ubrałam się w suche ubrania. Justin siedział jeszcze w łazience, stanęłam pod drzwiami i spytałam kiedy wyjdzie. Nagle usłyszałam że ktoś wszedł do domu. Okazało się że przyjechali Tyler z Chrisem, powiedziałam Justinowi że przyszli i zbiegłam na dół, 
-I co lepiej się już czujesz - Spytał się Tyler. 
Spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem, w pierwszej chwili nie wiedziałam o co chodzi. Po Krótkiej chwili dopiero mi się przypomniało. 
-Taak, lepiej. - Mówiąc to uśmiechnęłam się sztucznie.
Nagle zobaczyliśmy całego mokrego Justina schodzącego na dół... udawałam że nie wiedziałam co się stało. Tyler nie przestał się na niego patrzeć. Kazałam Justinowi iść się przebrać. Gdy się przebierał ja zrobiłam coś do zjedzenia dla chłopaków. Tyler zaczął mnie wypytywać o co chodziło z Justinem, odpowiadałam mu że nic nie wiem. Po jedzeniu Tyler wrócił do domu, mieliśmy się spotkać znów rano. Dzień był nawet udany, zasnęłam u boku Justina.
*** 
*Tydzień później: 
Obudził mnie telefon, nie mogłam się uspokoić gdy dowiedziałam się że Tyler jest w szpitalu, niestety ale już zaczął się źle czuć, to nie było dziwne ponieważ tak to się rozwija i kończy śmiercią. Było mi bardzo przykro z tego powodu, od razu pojechałam do niego z Chrisem. Bardzo źle wyglądał, lekarze dawali mu jakieś dwa dni... Okropne uczucie wiedzieć że ktoś na kim ci zależy umrze. Musiałam być silna w końcu życie toczy się dalej. Cały dzień spędziliśmy w szpitalu, następnego dnia było jeszcze gorzej, przez chwilę musiałam zostać sama z Tylerem. Nagle on powiedział:
-Pamiętasz jak chciałaś spełnić moje marzenie? i jak powiedziałem że powiem ci kiedy indziej ?
-Tak. 
-Teraz chciałbym abyś je spełniła. 
-Co mam zrobić ? - Mówiłam podekscytowana. 
-Najpierw to muszę ci coś wyznać, tylko ty się o tym dowiesz i mam nadzieje ze tego nie zdradzisz i pozostawisz to dla siebie. 
-Jasne ! 
Mówiąc to nie patrzył mi w oczy...
-Jestem...
-No śmiało mów. 
-Jestem gejem...
Wzięłam głęboki oddech... Nie chciałam zadawać żadnych pytań.
-Wiem że to może głupie ale chciałbym zobaczyć jak to jest pocałować dziewczynę.
Na chwilę mnie zamurowało, nie wiedziałam co mam powiedzieć. To było trochę dziwne ale jeśli to było jego marzenie...
Zrobiłam to... Schyliłam się nad Tylerem, pocałowałam go delikatnie, odwzajemnił pocałunek. Spojrzałam mu w oczy i zapytałam:
-I jak ? - Zaśmiałam się
-Dziwnie... 
Później zmieniliśmy już temat, w jago oczach widać było że nie martwi się tym ze umrze, przez cały czas się uśmiechał.
-Przeżyłem najwspanialsze chwile w moim życiu dzięki wam. 
Przytuliłam mocno Tylera, wiele znaczyły dla mnie te słowa. Gdy wszyscy wrócili wyszłam aby zadzwonić do Justina. Gdy wybrałam numer usłyszałam z oddziału. 
-On umiera!
Stałam chwile bez ruchu... Serce waliło mi jak szalone... Pobiegłam do Tylera. Wszyscy stali nad nim zapłakani.
-Tyler ! - Krzyczałam ze łzami w oczach...
Chris odciągnął mnie od niego... nie wiedziałam co się dzieje.
-On już nie żyje. - Mówił Chris. 
Wyrywałam się jak mogłam ale on mnie trzymał, miałam jeszcze małą nadzieje... Zakryłam twarz rękoma i płakałam, widziałam tylko jak wynosili Tylera, to było straszne, nie byłam w stanie nic zrobić... 
*** 
Obudziłam się w domu, głowa mnie strasznie bolała... Pobiegłam do Chrisa, myślałam ze to był tylko zły sen, zapytałam
-Kiedy przyjedzie Tyler ?
-On nie przyjedzie ! nie żyje... 
A jednak to mi się nie śniło poleciałam do swojego pokoju, położyłam się na łóżku cała zapłakana. Nagle do pokoju wszedł Chris:
-Chce być sama - powiedziałam zachrypniętym głosem.
-Ale Tyler chciał abym ci to dał... 
Od razu wstałam i wzięłam zgniecioną kartkę, Chris wyszedł, wzięłam głęboki oddech i rozwinęłam kartkę, :

   Kiedy będziesz to czytać mnie już tu nie będzie, musiałem to napisać, wiedziałem że nie odpuścisz tak po prostu, ale nie martw się, przez ten cały czas było cudowanie, najlepsze dni. Nie myśl o tym,  jeśli mógł bym wiedzieć czy teraz płaczesz było mi by bardzo przykro. Tylko to chciałem ci przekazać, kocham Cię! Tyler. 

Przez jakiś czas nie wiedziałam jak mam się zachować, trochę dziwne uczucie, ale napisał ze było mu by przykro gdybym płakała więc przestałam... Chodź nie było mi łatwo, do pokoju w tym czasie wbiegł Justin, nagle powiedział:
-Zobacz co Tyler zostawił u mnie w pokoju... 
Nic nie mówiłam od razu poszłam za Justinem, byłam bardzo ciekawa ale Justin miał dziwna minę więc musiało się coś stać,   weszliśmy do niego do pokoju, spytałam:
-A skąd wiesz że to on to zostawił ?!
-Był list, zdziwiłem się...
Nagle Justin wyjął kopertę z szuflady gdy zobaczyłam zawartość buzia sama mi się otworzyła, Justin też był zdziwiony...
_________________________________
I jak ? To nie były pieniądze w kopercie jak by co : )
Jutro kolejny (Czwartek)
Kocham was ;*        
Moje gg 
jeśli chcesz napisz (nawet jak będę niedostępna) 25932405 ;*

18 Dodaj Komentarz:

Anonimowy pisze...

ekstra był ten rozdział ;];]
codziennie tu zaglądam i juz czekam na następny !!
Jesteś poprostu super .<3 ;*
ahh..

by Kami. ;*

Anonimowy pisze...

super! dzięki, że to piszesz! ;**


Marlena

Anonimowy pisze...

Smutno troche, że Tyler umarł.
Ale rozdział był super ! :-D
Czekam na następne.


Aleex. ;*

Anonimowy pisze...

Aż się popłakałam weśś teraz będę płakaćć super rożdział ..

a jak coś to ja z tego gG co pisałam z tobą

www.gwiazdka-marzen.blogspot.com

Zakręcona ^^ pisze...

Rozdził spoko;]

CZekam na następny;]
for-you-4ever.blogspot.com

By : Zakręcona

Anonimowy pisze...

Łaaa.....ale faajny rozdział . ; D
Aż się wzruszyłam .
Ciekawe co zostawił...
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału .
Jesteś świetne . Naprawdę ; * ; P
Kasia <3

czekoladowaja pisze...

faajne.. ale dziwne.. bo Tyler był gejem i kochał tą Belle? :D nie no, spoko. ogólnie, to fajnee ;))

Anonimowy pisze...

____________Isabell :_________________________
ale kocha po przyjacielsku !!!!!!!
_____________________________________

Anonimowy pisze...

Szczerze to ten mi się najbardziej podoba.:P

By Ola.;)

Anonimowy pisze...

już nie moge sie doczekać następnego . ;]

By Alice.

Anonimowy pisze...

Super rozdział ^
Szkoda że Tylera już nie będzie *
Czekam na nastepny rozdzaiłek ^
;*

its natalia pisze...

pewnie gumki xdd
super !
zapraszam do mnie, niedawno zaczęłam pisać - justin-it-my-love.blogspot.com

Anonimowy pisze...

jauć!
Biedny Tyler ;(
I to jego wyznanie.. No cóż, jestem tolerancyjna ;) Widać, że Isabel ma powodzenie u chłopaków. ^^
Piękny rozdział ;))


Ada

Messie. pisze...

Genialny rozdział :!
Szkoda że Tylera nie będzie :(
Czekam na następny

Angelika pisze...

no super
ciekawa jestem co Justin dostał
;D

Anonimowy pisze...

KOCHAM CIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ pISZ DŁUŻSZE BD WDZIĘCZNA KOCHAM CIĘ!!

miś lu go . # pisze...

super!
normalnie się popłakałam.

Anonimowy pisze...

domyślam się co tam może być ;)
Coś związane pewniie że jako gej był w nim zabujany jakieś serducho albo coś że kochałem Cb ;)
Czekam na next

Prześlij komentarz

Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *