/

Rozdział 27

czwartek, 5 sierpnia 2010
Rano ustalałam szczegóły z Christopherem. Gdy się dowiedział jak to daleko  zrobił się blady na twarzy. Ale wie że do dal mnie bardzo ważne. Ustaliliśmy że jedziemy następnego dnia, zostało jeszcze połowę wakacji a my nie wiemy na ile się tam zatrzymamy, ja chciała bym jak najdłużej. Victoria i tata zawiozą nas jutro na lotnisko. Przez cały dzień pakowaliśmy się, nie miałam pojęcia czy tam jest zimno czy ciepło, najchętniej wzięła bym całą szafę. Gdy się pakowałam Chris zapukał do pokoju, wszedł i powiedział:
-Jesteś pewna że tego chcesz ?
-Tak, marze o tym. Chciała bym żebyś i ty miło spędził tam czas.
-Wiesz że ta podróż będzie nas trochę kosztować?! -mówił
-Wiem ... - spuściłam wzrok na ziemie.
Chris się uśmiechnął, podeszłam do niego i mocno go przytuliłam. Przez ten ostatni czas przywiązałam się do niego. Zaczęłam się zastanawiać czy na pewno wszystko wzięłam, zrobiłam nawet listę, według niej miałam dosłownie wszystko co było mi potrzebne. Najgorsze było to że jeszcze nigdy nie leciałam samolotem, obawiałam się trochę. Położyłam się na łóżku i podłożyłam ręce pod głowę. Po raz kolejny zaczęłam sobie wyobrażać jak to będzie gdy się spotkamy. Nagle zadzwonił mój telefon, wyjęłam go z kieszeni, dzwonił Justin:
-Cześć !
-Hej kochanie, dostałem Twoją wiadomość. Nie wyobrażasz sobie jak ja się cieszę, już tylko na to czekam aż Cię zobaczę.
-Ja tak samo, kocham Cię. Jutro rano mamy samolot, trochę się boje.
-Macie ? z kim przylecisz ?
-Z Christopherem - Powiedziałam to tak jakby to było oczywiste.
Rozległa się głucha cisza. Za chwile Justin powiedział zmieniając temat:
-Nie ma czego się bać, ja leciałem i nic mi się nie stało, to na prawdę dobre doświadczenie.
Nagle Christopher zapukał do drzwi. Powiedziałam Justinowi że muszę już kończyć i że za 2 dni się zobaczymy. Odłożyłam telefon i usiadłam na łóżku, Chris wszedł i dał mi do schowania najważniejsze dokumenty, nasze paszporty, część pieniędzy i bilety lotnicze, resztę rzeczy Chris miał u siebie. Przygotowaliśmy nasze bagaże, wszystko sprawdziliśmy po kilka razy. Poszłam spać, byłam zmęczona ponieważ ostatniej nocy nie mogłam spać.

***

Nad ranem obudziły mnie promienie słońca. Słyszałam już że Christopher wstał. Wyszłam z łóżka i wzięłam szybko orzeźwiający prysznic... Czułam podekscytowanie a zarazem się obawiałam. Zeszłam na dół, rodzice już po nas przyjechali, nawet nie słyszałam jak wchodzili. Nasze bagaże zostały zapakowane do bagażnika samochodu. Spięłam się jak ojciec powiedział że już wychodzimy. Upewniałam się jeszcze czy wszystko mamy i ruszyliśmy w stronę samochodu. Victoria cały czas wypytywała czy na pewno mamy wszystko i niczego już nie potrzebujemy, czułam się trochę jak małe dziecko, niepotrzebnie się martwią, nie lecę tam sama. Jechaliśmy około 20 minut, weszliśmy na wielkie lotnisko, rodzice pokierowali nas do odprawy, i tu musieliśmy się niestety pożegnać. Przytuliłam mocno tatę, jestem wdzięczna za to że wyraził zgodę na podróż. Chris pożegnał się z mamą, uścisnął dłoń mojemu ojcu i ruszyliśmy do odprawy. Odłożyliśmy bagaże na specjalną taśmę i pokazaliśmy potrzebne dokumenty. Jeszcze przez chwilę pomachaliśmy rodzicom. Z drugiej strony odebraliśmy nasze bagaże. Weszliśmy na wielki pas startowy, nigdy tu jeszcze nie byłam, wszystko było takie wielkie. W powietrzu unosił się dziwny zapach. Kierowaliśmy się wraz z innymi do naszego samolotu. Stanęliśmy razem z grupką ludzi, każdy po kolei wchodził schodami na pokład samolotu. To było dla mnie wielkie przeżycie. Złapałam Chrisa za rękę, ciągnęłam go za sobą do góry. Czując jego obecność byłam bardziej bezpieczna i pewna że nic mi nie grozi. Usiedliśmy na odpowiednim miejscu, ja usiadłam koło okna, a Chris zaraz koło mnie. Siedzieliśmy wbici w siedzenia przez około 10 minut gdy zaczęliśmy jechać po pasie startowym. Gdy czułam że odrywamy się od ziemi ścisnęłam mocno rękę Chrisowi. To było takie dziwne uczucie, przez cale moje ciało przeszło mrowienie. Chris spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął, widział że się boje. Czułam że zatkały mi się uszy, powiedziałam o tym Chrisowi, powiedział że zmiana ciśnienia to powoduje. Faktycznie minęło kilka minut i gdy samolot był już na odpowiedniej wysokości już nie miałam takiego wrażenia. Gdy spojrzałam przez okno to aż szczęka mi opadła, takie widoki... Gdy przyszła stewardesa Chris zamówił nam po mrożonej kawie. Czekała nas długa droga, rozsiadłam się wychodnie i rozluźniłam mięśnie, na stracie byłam bardzo spięta. Czasami czułam wstrząsy samolotu, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Wzięłam łyk kawy i zamknęłam oczy, Chris poszedł do toalety więc siedziałam sama. Zdziwiłam się ponieważ nie było go z dobre 25 minut. Zdenerwowałam się i wstałam, rozejrzałam się, Chris siedział z dwójką obcych mi osób. Pokazałam mu gest który znaczył że ma podejść. Usiadł koło mnie, spytałam co jest.
-Kto to jest ?
-Moja znajoma ze swoim bratem , nie wiedziałem ze też będą lecieć, oni też na wakacje.
-Ok, to idź do nich. -Powiedziałam z uśmiechem.
-Zapomniał bym ci kogoś przedstawić. - Mówił pociągając biednego chłopaka za rękę, posadził go koło mnie a sam poszedł do swojej znajomej.
-Jestem Tyler - powiedział .
-Ja Isabell - powiedziałam podając mu rękę.
Zaczęliśmy rozmawiać o wakacjach, gdzie dokładnie leci i takie tam. Tyler miał 18 lat chodź wyglądał młodo, dała bym mu 16. To dodawało mu uroku. Tyler ma czarne włosy, grzywkę która bardzo ładnie opadała mu na ciemno niebieskie oczy. Miał turkusową czapkę z daszkiem, ubrany był na czarno, ale było mu do twarzy. Ten chłopak miał coś w sobie, Tyler miał dziwny akcent ale nie chciałam go o to pytać. Siedzieliśmy dobrych kilka godzin i rozmawialiśmy ze sobą. Poprosiłam go o jakieś namiary, przez tyle czasu zdążyłam go bardzo polubić.



________________________________________________________
Następny jutro wieczorem.
A jeśli chodzi o te negatywne komentarze to chciałam powiedzieć że i tak nic mi nie robią, ja piszę dla przyjemności, i jeśli pisze z przymusu to dlatego są gorsze rozdziały, i tu jest ta różnica, piszę kiedy chce, wtedy są te lepsze rozdziały. Dziękuje tym co wierzyli we mnie od początku ;*  x3 kocham was !! I jest tak jak mówicie, korzystam z wakacji najbardziej jak się da, wiec mam mniej czasu na bloga, ale się staram dodawać !    


do anonimowych : ujawnijcie się :) Piszcie z konta Google a nie : P Niedługo zrobię tylko opcje dla zalogowanych xD oczywiście to się tyczy tylko do niektórych !

ZAPRASZAM DO NOWEJ ANKIETY DOTYCZĄCEJ SZABLONU (ANKIETA Z BOKU BLOGA)


18 Dodaj Komentarz:

Angelika pisze...

superrr :D

Anonimowy pisze...

BOSKIE !! Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ !! MAM NADZIEJĘ, ŻE SZYBKO SIĘ POJAWI !!
ZAPRASZAM DO MNIE : http://HistoryjkaPrzyjaznMiloscRodzina.bloog.pl

Anonimowy pisze...

proszę tlyko nie rób dla zalogoanych heh - nie chce mi się później jakiś kont zakładać rzodialik świetny czekam na następny ;* Julia ;))))

Anonimowy pisze...

łoo :D
coś czuję że Isabell spodobał się Tyler ;)
ale nie żeby coś ten, chyba Justina dla niego nie zostawi? o.O ;))
czekam na kolejny :)


Ada

Anonimowy pisze...

No fajniutkie ;**
obczjcie mój blog
love-you-justin.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Dosłownie świetny! Masz racje korzystaj z wakacji ile wlezie. Z niecierpliwością czekam ;D na następny rozdziałek ;D

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział !!!
Czekam na kolejny ...
;)

Anonimowy pisze...

super !
nie wiem jak go opisac wiec pisze tylko super ..
nie mam zadnych zastrzezen


Michasia ;**

Anonimowy pisze...

Ja nie mam konta google ani żadnego innego dlatego tak pisze
Proszę nie rób opcji tylko dla zalogowanych chce wiedzieć co będzie dalej!!!

Avon

Anonimowy pisze...

Okejj nie ma sprawy ; ) ;*
Nie będę zmieniać ;*

Isabell_:)

Anonimowy pisze...

Ja nie mam konta na google i innych z tych tu nie mam , więc jak zablokujesz to nie będę już komentowała.
http://HistoryjkaPrzyjaznMiloscRodzina.bloog.pl

Anonimowy pisze...

suuper rozdział. ! <3
kocham Twojego bloga ! <33


by . zuzanna. <3

Unknown pisze...

Super rozdział . ;D Ach ta Isabell ciągle poznaje innych facetów xdd . ;pp Pięknie, pięknie pięknie! ;********
Kocham tą ksiązke i Cb też . <33. ;*

by; Madziaaa . <333333333333. !

Anonimowy pisze...

Fajny rozdział, fajny cały blog ;] I Ty też jesteś fajna xD
By Natalcia174 ;***'

Anonimowy pisze...

jesteś super i masz wielki talęt jestem od początku na blogu (od 1 dodanego rozdziału) i jestem wielką fanka korzystaj z wakacji ile się da w końcu jest to nasz wymarzony i długo oczekiwany "urlop" od nauki

Miłych wakacji
By Sandi:D

Oluga pisze...

Śliczny jak zawsze.;D

dziadostwo pisze...

dla mnie wszystkie są best . ;**

wef pisze...

Świetne. :)

Prześlij komentarz

Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *