***
Słyszałam jakieś hałasy... tak jakby coś się stało... Nagle poczułam że jestem, że wszystko wróciło do normy. Otworzyłam oczy, nade mną stał tłum ludzi.
-Otworzyła oczy - ktoś krzyczał.
Spojrzałam na wszystkich z dziwną miną. Zastanawiałam się czemu oni tak reagują. Lekarze zbliżyli się, spojrzeli na monitor medyczny i powiedzieli:
-Wybudziła się to jest najważniejsze.
Lekarze kazali zostać tylko najbliższym. Został tata i Justin. Wypytywali czy dobrze się czuje. Siedzieli ze mną ale tata musiał jechać, powiedział że jeszcze przyjedzie do mnie. Justin siedział bez słowa, wstał z krzesła i usiadł ze mną na łóżku szpitalnym. Wziął mnie za rękę i powiedział:
-Przepraszam Cię-łza spłynęła mu po policzku, oczy miał czerwone.
-Za to że do tego doprowadziłem.
Nic się nie odzywałam. Czułam że pocałował mnie w czoło i siedział obok. Po chwili weszła Emily i poinformowała mnie że ktoś do pnie przyszedł. Justin wyszedł, a w drzwiach stanął Christopher. Wielki uśmiech pojawił mi się na twarzy. Podszedł do mnie i usiadł obok na krawędzi łóżka.
-Nic Ci nie jest? Jak się czujesz ? - wypytywał
-Nie nic mi nie jest - odpowiedziałam
Cieszyłam się że przyszedł,
-Dziękuje że do mnie przyszedłeś, to dla mnie wiele znaczy.
-Jak się dowiedziałem że ty i Justin mieliście wypadek szybko wsiadłem w auto i przyjechałem.
Uśmiechnęłam się, przepraszam że pytam o to Ciebie, ale czy Justinowi się coś stało ?
-on leżał 24 godziny w szpitalu po tym czasie go wypisali, Justin poobijał się trochę, był potłuczony i złamał żebro. Z tego co wiem to bardzo się o Ciebie martwił. Chodził przybity przez 3 dni. Cyba doszło do niego co ci zrobił, i mogłaś przez to stracić życie.
-to przeze mnie to się stało. - łzy płynęły mi po policzkach
-Ty go już nie broń !
Christopher wyszedł, coś mu najwyraźniej nie pasowało, wszedł Justin .To dziwnie wyglądało cały czas ktoś się przewijał. Zapytał mnie:
-Co on tutaj robi ? Zaraz go wywalę z stąd!
-Nie! Justin ! To mój kolega !
Zgasiłam go tym.
-Justin ja nie mam Ci za złe za ten wypadek, to jest moja wina.
-To jest chyba nasza wina- uśmiechnął się.
-Mają Ciebie za dwa dni wypisać, teraz jesteś już tylko na obserwacji, wiesz jak ja się o Ciebie bałem? Myśl że moje cię stracić... Tak Cię kocham...
Przytulił mnie mocno. Poczułam od niego ciepło. Czułam się taka bezpieczna...
-Ja też Cię kocham - mówiąc to pocałowałam Justina.
Patrząc kontem oka zauważyłam że Christopher wyszedł... On i Justin chyba za sobą nie przepadają - pomyślałam.
Powiedziałam Justinowi że chciała bym pobyć sama i żeby przekazał innym że to już koniec odwiedzin, chciałam po prostu odpocząć. Poskutkowało wszyscy opuścili szpital. Było nudno... nigdy jeszcze nie byłam w szpitalu. Zaczęłam myśleć o Christopherze. Miło mi było że się o mnie martwił, a znam go dopiero od niedawna. To nic że był ode mnie dużo starszy.
Christopher wygląda tak: Zdjęcie ,
Po kilku godzinach nudy dostałam wiadomość. Po przeczytaniu mnie zamurowało...
ehhehe ; ) i jak ?
na następny rozdział możecie długo czekać bo wyjeżdżam. Później dodam w poście moje gadu ; ) Buziaki ; *
_____________
Christopher jeszcze nie przyjaźni się z Bellą. Tylko on ją polubił ; ) Ona tylko potraktowała to jako zwyklą znajomośc, jest dla niej zwykłym kolegą z imprezy.
-Otworzyła oczy - ktoś krzyczał.
Spojrzałam na wszystkich z dziwną miną. Zastanawiałam się czemu oni tak reagują. Lekarze zbliżyli się, spojrzeli na monitor medyczny i powiedzieli:
-Wybudziła się to jest najważniejsze.
Lekarze kazali zostać tylko najbliższym. Został tata i Justin. Wypytywali czy dobrze się czuje. Siedzieli ze mną ale tata musiał jechać, powiedział że jeszcze przyjedzie do mnie. Justin siedział bez słowa, wstał z krzesła i usiadł ze mną na łóżku szpitalnym. Wziął mnie za rękę i powiedział:
-Przepraszam Cię-łza spłynęła mu po policzku, oczy miał czerwone.
-Za to że do tego doprowadziłem.
Nic się nie odzywałam. Czułam że pocałował mnie w czoło i siedział obok. Po chwili weszła Emily i poinformowała mnie że ktoś do pnie przyszedł. Justin wyszedł, a w drzwiach stanął Christopher. Wielki uśmiech pojawił mi się na twarzy. Podszedł do mnie i usiadł obok na krawędzi łóżka.
-Nic Ci nie jest? Jak się czujesz ? - wypytywał
-Nie nic mi nie jest - odpowiedziałam
Cieszyłam się że przyszedł,
-Dziękuje że do mnie przyszedłeś, to dla mnie wiele znaczy.
-Jak się dowiedziałem że ty i Justin mieliście wypadek szybko wsiadłem w auto i przyjechałem.
Uśmiechnęłam się, przepraszam że pytam o to Ciebie, ale czy Justinowi się coś stało ?
-on leżał 24 godziny w szpitalu po tym czasie go wypisali, Justin poobijał się trochę, był potłuczony i złamał żebro. Z tego co wiem to bardzo się o Ciebie martwił. Chodził przybity przez 3 dni. Cyba doszło do niego co ci zrobił, i mogłaś przez to stracić życie.
-to przeze mnie to się stało. - łzy płynęły mi po policzkach
-Ty go już nie broń !
Christopher wyszedł, coś mu najwyraźniej nie pasowało, wszedł Justin .To dziwnie wyglądało cały czas ktoś się przewijał. Zapytał mnie:
-Co on tutaj robi ? Zaraz go wywalę z stąd!
-Nie! Justin ! To mój kolega !
Zgasiłam go tym.
-Justin ja nie mam Ci za złe za ten wypadek, to jest moja wina.
-To jest chyba nasza wina- uśmiechnął się.
-Mają Ciebie za dwa dni wypisać, teraz jesteś już tylko na obserwacji, wiesz jak ja się o Ciebie bałem? Myśl że moje cię stracić... Tak Cię kocham...
Przytulił mnie mocno. Poczułam od niego ciepło. Czułam się taka bezpieczna...
-Ja też Cię kocham - mówiąc to pocałowałam Justina.
Patrząc kontem oka zauważyłam że Christopher wyszedł... On i Justin chyba za sobą nie przepadają - pomyślałam.
Powiedziałam Justinowi że chciała bym pobyć sama i żeby przekazał innym że to już koniec odwiedzin, chciałam po prostu odpocząć. Poskutkowało wszyscy opuścili szpital. Było nudno... nigdy jeszcze nie byłam w szpitalu. Zaczęłam myśleć o Christopherze. Miło mi było że się o mnie martwił, a znam go dopiero od niedawna. To nic że był ode mnie dużo starszy.
Christopher wygląda tak: Zdjęcie ,
Po kilku godzinach nudy dostałam wiadomość. Po przeczytaniu mnie zamurowało...
_________
ehhehe ; ) i jak ?
na następny rozdział możecie długo czekać bo wyjeżdżam. Później dodam w poście moje gadu ; ) Buziaki ; *
_____________
Christopher jeszcze nie przyjaźni się z Bellą. Tylko on ją polubił ; ) Ona tylko potraktowała to jako zwyklą znajomośc, jest dla niej zwykłym kolegą z imprezy.
13 Dodaj Komentarz:
Swietne !
Kocham Ccie dziewczyno !!!!
By Michasia
omg..
genialne ;dd
dodaj jeszcze dzisiaj albo jutro chociaż 1 rozdział !! Pliss. ;**
nie moge się juz doczekać co bedzie dalej !!
w takim momencie wyjeżdżasz .?!
ohh , no . ;(
chociaż napisz kiedy wracasz ;)
a co do rozdziału to jest meega . ! :P
Zajebisteeee.!
Ej no.. musisz wyjeżdżać ? ;(
Szkoda, wracaj szybko ; )
By Natka ;**
nie uważasz że zbyt szybko zaprzyjaźnia sie z Christopher... pewnie w następnych rozdziałach wyjdzie że ja kocha... to będzie już trzeci chłopak... nie wydaje ci sie to dziwne.?
Cudnee <33
dlaczego musisz wyjeżdżać?? ; ((
PS. Christopher jest brzedki... blee ..
Ej no ! ; d
pisz dłuższe te rozdziały i częściej ; d.
Masz taką publiczność, że nie jeden blogger zazdrości xd
E e zbrzydziłaś mnie tym ten Christopher jest strasznie brzydki ! ; *
A ogółem to bardzo fajne, super < 3
Teraz tak dziwnie mi się wydaje ten cały Christopher ! Ble < 3
Śliczne.;P
Skąd wziął się ten cały Christopher ?
Coś przegapiłam?
A już wiem !
To ten cały DJ :)
To jest boskie! Chociaż jedyne co mnie rozśmieszyło to to, że jak można się obrazić za to jak np. Bella myślała że Justin obściskiwał się ze swoją dziewczyną a to była matka i nie dała mu się wytłumaczyć... Jak dla mnie wystarczyło powiedzieć przepraszam ;) Ale i tak cała opowieść jest świetna! ;) Już czekam na następną część :)
super po trzykroć już czekam na nastepny to jest tak świetne
Prześlij komentarz
Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *