/

Rozdział 6

wtorek, 15 czerwca 2010
...Minęło sporo czasu, byłam zapłakana a co najgorsze sama. Nie było mi łatwo pogodzić się z myślą że go już nie ma. To było takie trudne dla mnie i niezrozumiałe. Po dobrych kilku godzinach podniosłam się, byłam zmarznięta. Nie mogłam sobie wyobrazić co będzie dalej...

***
Gdy wróciłam do domu od razu nalałam wody do wanny, musiałam się wyciszyć i odprężyć. Nalałam gorącej wody, w okół zapaliłam świeczki o zapachu truskawkowym. Nalałam płynu do kąpieli...
Weszłam do wanny i od razu poczułam się znacznie lepiej. Wyciszyłam się, tego właśnie teraz potrzebowałam. Byłam zmęczona, była 4 godzina nad ranem. Poszłam spać, już nawet nie miałam sił się przebrać w koszule nocną.


***

Spałam jak zabita. Nic nie było w stanie mnie wybudzić. Wstałam dopiero po 12. Cieszyłam się że nie ma rodziców w domu, nie chciałabym żeby widzieli mnie w takim stanie. Jedna myśl nie dawała mi spokoju; gdzie jest Justin ? czemu nie daje żadnych oznak życia ? Przez kilka dni chodziłam przybita i nie wychodziłam z domu. Nie chciałam wychodzić do ludzi. Przynajmniej nie teraz gdy czuje się źle. Kolejne dni kończyły się tym samym... płaczem, żalem, ciągłymi pytaniami. To uczucie wewnątrz, Justin wypełniał moją duszę... wyjeżdżając czuje że czegoś mi brakuje, że moja druga część nie istnieje.




Zrobiłam sobie zupę z paczki, nie miałam czasu żeby gotować obiad. Usiadłam na krześle w kuchni i mieszając zupę pomyślałam że musi być jakiś sposób. Nie mogłam tego tak po prostu zostawić. Nie chciałam więcej cierpieć. Pijąc wodę nagle przyszła mi do głowy pewna myśl która mogła być kluczem. Z wrażenia wyplułam wszystko co miałam w ustach.

-tak! - krzyknęłam do siebie.

przez moją głowę przepłynęło teraz tysiące myśli. Przypomniało mi się że Justin ma najlepszego kumpla który jest właścicielem knajpki. Postanowiłam się tam wybrać... nie miałam nic do stracenia, a mogłam wszystko wyjaśnić. Przecież ktoś musiał wiedzieć gdzie on się znajduje. Postanowiłam się wybrać do kumpla Justina dziś wieczorem. Jakoś lepiej się poczułam wiedząc że sprawa może się wyjaśnić.

***
Poszłam umyć włosy. Następnie je wysuszyłam i wyprostowałam. Wyjęłam z szafy jakieś imprezowe ciuszki i poszłam do knajpy. Była 22 usiadłam sobie przy stoliku przy którym pierwszy raz poznałam Justina. Wszystkie wspomnienia wróciły... łzy cisnęły mi się do oczu... nie mogłam dać po sobie poznać że coś jest nie tak a tym bardziej nie mogłam się rozpłakać bo to by było naprawdę dziwne. Zdawałam sobie sprawę z tego że muszę czekać do końca imprezy. Przesiedziałam cały ten czas, ludzie zaczęli powoli zbierać się do domu a niektórzy na następną imprezę. Kumpel Justina podszedł do mnie. Powiedział:

-niestety ale to już koniec imprezy
- ja przyszłam do Ciebie - powiedziałam
- do mnie ? ale my się nawet nie znamy - powiedział zdziwiony.

podałam mu rękę i się przedstawiłam :

-Jestem Bella, i przyszłam tu w sprawie Twojego kumpla Justina - powiedziałam
- ja jestem Dylan .

widziałam że był w szoku.

-Chodzi o to że Justin wyjechał i nie zostawił żadnej wiadomości- powiedziałam ze łzami w oczach

-muszę Cię zmartwić bo od jakiegoś czasu ja też go szukam.

-a nie zostawił namiarów ? - wybuchłam płaczem

- nie, zostawił tylko kartkę że nie mam się martwić, jest mu naprawdę przykro ale coś ważnego wydarzyło się w jego życiu i musiał wyjechać . Napisał też że jak złapie wolną chwile to do mnie zadzwoni.

-Dylan proszę zadzwoń do mnie jeśli się odezwie, bardzo mi na tym zależy - powiedziałam podając mu mój numer, Dylan również podał mi swój.

-nie ma sprawy. Przepraszam ale ja naprawdę muszę już zamknąć.



Podziękowałam mu i poszłam do domu. Justin mi nie zostawił żadnej wiadomości ale Dylan był moją ostatnią szansą. W końcu Justin napisał mu że do niego zadzwoni. Dylan miał mnie poinformować o tym. Zastanawiałam się co takiego się wydarzyło w jego życiu że bez słowa wyjechał...





_________________________________________________________________________
Udało mi się dodać, nie za długi ale nie mam za bardzo czasu aby pisać ; / na środę mi się nie uda dodać kolejnego rozdziału. Dodam w czwartek, ale postaram się żeby był dłuższy. Dziękuje za wasze komentarze ; *

zdradzę wam tylko że Justin zadzwoni do Dylana(nie powiem kiedy) do Belli też zdzwoni osobiście ; )
ale to nie będzie takie proste... już nic nie mowie bo już i tak się trochę wygadałam ; )

18 Dodaj Komentarz:

Anonimowy pisze...

Fajny rozdział ale krótki.. Szkoda że jutro nie dodasz.. :( wpadam tu systematycznie i bardzo podoba mi się twoje opowiadanie :) czekam na kolejny DŁUUGI wpis :)

Tweedy pisze...

super, ale troszku krótki...;( Czekam na następny!

daria pisze...

o Bożee to jest super pisz dalej bo nie wytrzymam
a do tego zainspirowałaś mnie i także pisze podobna historię !!!

Anonimowy pisze...

Super ;*

Karo pisze...

Bombejaszcze!! :D już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału

Karolina xD pisze...

kozackie ;D
Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów ;D

|a wgl, nie zapomnij o mnie xDD
www.peace-love-citrus.blogspot.pl|

Anonimowy pisze...

jejku super !!
wchodze tu codziennie tak mnie to wciagnelo ze heeeej
pisz dalej nie doczekam czwartku ^^;p

Anonimowy pisze...

Zaszokowałaś mnie ;/
ja za Zmierzchem nie przepadam a jak pisali w poprzednich komentarzach to jest jak Zmierzch !
Początek był zaje****y ! Co 20 min sprawdzałam czy dodałaś nowy rozdział , ale ten jest najgorszy bo praktycznie nic w nim nie ma !
Cały Dział polega na tym że cierpi ! ;[
Dlatego mówię że mnie zaskoczyłaś bo jak było by więcej akcji no np. Okazało się że on to Justin Bieber wszyscy go uwielbiają ! i wg !
i gdy ona znalazła se chłopaka to Justin chcę do niej wrócić xd to było by mocne ;]
mam nadzieje że wkońcu się poprawisz !
8/10 !
Pozdro
PS* i tak bd uwielbiać to opowiadanie ! ;)

Anonimowy pisze...

Świetne.
Dzięki tb sama zaczynam pisać historię.
Czekam na następny rozdział.;]

puMex pisze...

Jeśli już pokazujesz to publice oraz prosisz o ocenę to:

-zwracaj uwagę na ortografię, rzuca się ona od samego początku w oczy i boli

-akcja raczej nie trzyma w napięciu tylko jest zwykłym opisem wydarzeń, warto nad tym popracować

Mam jeszcze kilka uwag, ale były one wymienione we wcześniejszych komentarzach także gdybyś zwracała na to uwagę co ludzie piszę byłoby miło

Pozdrawiam i życzę powodzenia

Anonimowy pisze...

ten rozdział lepszy bo już weselej i coś sie dzieje 5 mi sie niepodobała

Anonimowy pisze...

Aż się nie mogę doczekać, ale zawsze przy tym płaczę nie wiem dlaczego. Może dlatego że kocham Justinka?? ALE TO NAPRAWDĘ SUPER, CZEKAM...

Anonimowy pisze...

Jej...to jest świetne kiedy to czytam łzy mi stają w oczach..heh..ale to co ty piszesz to jest boskie...ale ci powiem ze mi troche przypomina zmerzch:0 ..czekam na nastę pny rozdział i juz nie moge sie doczekac::):):*
)

Frusia pisze...

Tak , jak inni pisali , błędy ortograficzne ale także językowe . Gdy opisujesz miejsce do którego bohater pojawia się poraz pierwszy warto opisać je dokładniej. Widać , że jesteś fanką Justina a także Zmierzchu . ale powinno być więcej wyobraźni twojej , a nie zerżniętej z książki tylko w formie skruconej , bez opisów. Jeśli chcesz aby twoje historie były czytane w większych ilściach , każdy rozdział trzymaj w napięciu(tzn,pilnuj abyzakończenie rozdziału miało coś co zachęca do dalszego oczekiwania na następny ). Postaraj się nie pisać cały czas Justin na mnie spojrzał itp. sprobuj uzyć innych wyrazów bliskoznacznych (mój ukochany , luby itp.)

Mam nadzieje , że cię nie uraziłam ale chcę ci tylko pomóc! (jeżeli chcesz się skontaktować , abym podala ci swoje pomysły albo pomogła pisz na : lilia6714@wp.pl)
Weź to pod uwagę , co napisałam

Anonimowy pisze...

Szczerze zgadzam się z puMex pisze... bo ma racje ale po za tym to jest świetne !!!!!!!!!!

J.B J.W J.V pisze...

super rozdział i czekam na mexta:>

Anonimowy pisze...

Super rozdział , pisz dalej .Zgadzam się z poprzednikami zwracaj uwagę na opisy ... itp. i nie martw się , jeśli będziesz pisała ,pisała ,pisała ,pisała ,czytała ,pisała ,pisała to to samo się poprawi :)

Anonimowy pisze...

Maaasz taleent do tegoo ; ))
Baardzo mi się podoba to co tutaj piszesz..

I mam nadzieje że będziesz pisac dalej ; **

Prześlij komentarz

Hmm proszę o szczery komentarz :) może i nie mam zdolności, bo nie mam, pisze dla własnej przyjemności :) to mój sposób na nudę ; *